Zgodnie ze "wzorem Einsteina" z 1905r. E=MC2 żaden obiekt mający masę nie może przemieszczać się z prędkością światła, bo wtedy jego masa była by nieskończona. Nawet energia nie może przekroczyć prędkości światła. Osiągnięcie 90% prędkości światłą jest możliwe i względnie łatwe, wtedy masa poruszającego się obiektu wzrośnie ok 2-krotnie, ale dalsze przyspieszanie powoduje nagłe spotęgowanie przyrostu masy. Nawet te 270tys km/s na podróż z Układu Słonecznego do najbliższej gwiazdy - Proxima Centauri 4,22lś zajęła by ponad 4,5 roku nie wliczając rozpędzania i hamowania. Przecież nawet osiągnięcie prędkości nadświetlnych i to rzędu 1000x nie pozwoliło by na efektywną eksplorację Drogi Mlecznej która przecież ma średnicę 100tyś lś. I tu na scenę wkracza przestrzeń wielowymiarowa. Hiperprzestrzeń nadal dla nas istot czterowymiarowych jest ogromną zagadką, czym są dodatkowe wymiary trudno nawet sobie wyobrazić. Dla nas ważne jest że nauczyliśmy się ją wykorzystywać, i podróżując pomiędzy wymiarami potrafimy sięgać tam gdzie nie było jeszcze nikogo.
Obecnie w naszych statkach instalowana jest już trzecia
generacja hipernapędu który działa w dwóch trybach. Pierwszy z nich korzysta z
metaprzestrzeni i pozwala na dosłowne pokonywanie astronomicznych odległości
pomiędzy gwiazdami w przeciągu zaledwie kilku sekund, drugi wykorzystując
koncepcję Miguel’e Alcubierre’a pozwala na poruszanie się szybciej od światła
jednocześnie stojąc w miejscu.
Ale nie zawsze tak było. Początki hiperpodróży wymagały
oddzielnych napędów do różnych trybów lotu. I tak pierwsza wersja statku Cobra
Mk3 do podróży wewnątrz systemowych wykorzystywała silnik "Kruger
Lightfast" a do skoków międzysystemowych służył system Irrikon
‘Thruspace’.
W drugiej połowie 21 wieku ludzkość podbiła Układ Słoneczny. W
latach siedemdziesiątych tego stulecia człowiek dotarł na Marsa i założył stałą
placówkę na Księżycu. Przez kolejne dwie dekady wzniesiono stacje-miasta na
orbicie ziemskiej a także założono stałą bazę na czerwonej planecie.
Jednocześnie nasz jedyny naturalny satelita został mocno uprzemysłowiony.
Władze poszukując nowych przestrzeni życiowych, rozpoczęły programy badawcze
wysyłając liczne sondy w przestrzeń poza układ słoneczny.
Na przełomie 21 i 22 wieku potwierdzono teorie z 20 wieku o
istnieniu hiperprzestrzeni. W tym samym czasie na Marsie odkryto obce
skamieliny. Potrzeba ekspansji i eksploracji podsycana powracającymi
informacjami z wysłanych wcześniej sond: zdjęcie pierwszej planety z poza
naszego układu, czy wykrycie życia w systemie Tau Ceti 3 skutkowały wzmożonymi
pracami badawczymi nad technologią hiperskoku. I tak w 2130r. skonstruowano i z
powodzeniem wysłano pierwsze hiper-sondy do pobliskich układów gwiezdnych.
Technologia ta nadal była jednak zbyt niebezpieczna dla
ludzi. Liczne awarie, problemy z poznawaniem ich przyczyn znacząco wstrzymały przewidywany
szybki rozwój tego typu podróży. Przez wieki badań i usprawnień na przełomie 28
i 29 wieku hipernapędy były już powszechnie montowane w statkach kosmicznych.
Hipernapęd „typ 0” 2663 - 3125
Pierwszy z komercyjnie dostępnych hipernapędów znany jest pod
nazwą "Faraway" Jump systems". Zadebiutował on na rynku w 2663r.
i obecnie jest uznawany za tzw. Napęd Typu Zero.
Do poprawnego działania wymagał on dostępu do źródeł z danymi
dotyczącymi tras przelotu, miejscami wyjścia z hiperprzestrzeni. Informacje te
były przekazywane przez wcześniej rozlokowany system satelitów monitorujących
oraz punktów awaryjnej pomocy, co samo w sobie zajęło kilka stuleci gdyż było
wykonywane przy użyciu technologii podświetlnych. Możliwość podróżowania była
zatem ograniczona do z góry wyznaczonych tras. Dodatkowo sama procedura skoku
była bardzo skomplikowana i wymagała zaawansowanych przygotowań całego statku w
oparciu o opracowany w tym celu system FOSC (inaczej SysCon) - "Faraway
Orientation Systems Controllers" który znajdował się na satelitach lub
stacjach kosmicznych. Innymi słowy ówczesne statki nie były w stanie wchodzić w
nadprzestrzeń bez pomocy z zewnątrz. Dodatkowo cały ten układ wymagał ogromnej
dokładności w wyliczeniach skoku. Nawet niewielkie błędy w danych
astronawigacyjnych lub w konkretnym przygotowaniu do wejścia w hiperprzestrzeń
mogły spowodować rozpad statku na atomy czy zagubienie się go w
czasoprzestrzeni. To właśnie ze względu na tak wielkie ryzyko jakie ze sobą
niosła podróż z prędkością nadświetlną do leksykonu Pilotów weszło określenie
"witch-space" (Przestrzeń Widmo).
Wspomniany termin "Witch-space" dotyczy metaprzestrzeni objawiającej się jako
"korytarz", "tunel" w którym w z góra określonym kierunku
porusza się statek wykonujący skok. Z tym miejscem pomiędzy wymiarami
związanych jest wiele legend. Do dzisiaj można usłyszeć historię o tym że, w tej
przestrzeni widmo krążą duchy wszystkich tych, którym nie udało się dotrzeć do
celu przeznaczenia i na zawsze utknęli w tym dziwnym miejscu.
W tym miejscu warto wspomnieć że jednostki obcej rasy:
Thargoid, były w stanie poruszać się swobodnie w tej metaprzestrzeni a nawet
"zawisnąć" w niej i czekać w takiej zasadzce na swoje ofiary. Ten
fakt dodatkowo obok "ślepych skoków" spędzał sen z powiek wszystkim
podróżnikom.
Wszystkie te zagrożenia jednakże nikły przy oszczędności
czasu jaką dawała natychmiastowa podróż w nadprzestrzeni, i pomimo swoich wad
działał aż do lat 3122-3125 w których to cała infrastruktura
"Faraway" został zdemontowana .
Hipernapęd „typ 1” 3125
- 3200
Można powiedzieć, że od tej wersji napędu hiperprzestrzń
stała się dostępna dla każdego. Sam układ był podobny w działaniu do napędu
skoku "Faraway", a czas przejścia do punktu docelowego to była
kwestia sekund.
Podstawową różnicą był system astronawigacyjny który nie
korzystał z zewnętrznych źródeł danych. Procedura skoku w tym wszystkie obliczenia,
była inicjowana i wykonywana przez komputer na pokładzie statku. Technologia
nadal miała swoje ograniczenia, jedną z nich były gabaryty silników. Mniejsze
statki nie mogły samodzielnie podróżować i musiały korzystać z usług dużych
transportowców. Kolejnym ważnym ograniczeniem był zasięg skoku, który wynosił 7
lś. Odleglejsze podróże wymagały wielu skoków , i występowały przypadki gdzie
by dotrzeć do systemu oddalonego o 8 lś trzeba było przebyć trasę liczącą 30
lś.
W 3050r. upubliczniono informację o pierwszym kontakcie z
insektoidalną rasą obcych - Thargoidami, niestety kontakty z o tą cywilizacją
podążyły w kierunku konfliktu i w 3055r. rozpoczęła się inwazja na ludzkie
układy. Wojna trwała do 3193 r. , w którym to wykorzystując specjalnie stworzonego
wirusa udało się zainfekować większość autonomicznych jednostek Thardoidów. Po
tej porażce opuścili oni przestrzeń kontrolowaną przez człowieka. Ten krwawy
okres walk, jak każda wojna miał znaczący wpływ na szeroko pojęty rozwój technologiczny, w tym także na systemy podróży
międzygwiezdnych.
Technologia typu „1” wyróżniała się unikalnym systemem
zaopatrywania w paliwo który był całkowicie autonomiczną instalacją w statku.
Do ówczesnych hipernapędów używano paliwa o nazwie "Quirium" którego
formułę posiadała mająca w tym względzie pozycję monopolisty w całym
zamieszkałym wszechświecie - Galactic Cooperative of Worlds
Na początku było to ciało arbitrażowe powołane do utrzymania
pokoju pomiędzy Federacją, Imperium oraz innymi niezależnymi światami.
Dysponowała ona ogromnym budżetem głównie wykorzystywanym do formowania sił
policyjnych oraz interwencyjnych pokojowych sił zbrojnych. To właśnie ta
organizacja prawdopodobnie przy użyciu inżynierii wstecznej przeprowadzonej na przechwyconych jednostkach
Thargoidów opracowała skład paliwa. Ta enigmatyczna mieszanka padła ofiarą własnej
tajemniczości. Gdy Galatic Cooperative się rozpadło, nikt nie był w stanie
pracować dalej nad formułą i cała
technologia "Quirium" w związku z coraz większym zapotrzebowaniem na
ekspansję podupadała.
Przed upadkiem GalCop istniały podobno prace badawcze i to w
zaawansowanym stopniu rozwoju dotyczące projektu o nazwie "Galatic
Hyperspace". Skupiał on się na tematyce natychmiastowego tranzytu do
innych części galaktyki, byli też tacy którzy twierdzili że dzięki niemu będzie
możliwe podróżowanie do innych galaktyk.
Podobno wyprodukowano bardzo drogą i krótką serię tych napędów.
Hipernapęd „typ 2” 3200
- 3297
W związku z upadkiem Galatic Cooperative i ich technolgii
opartej na Quirium zgodnie z myślą, że "to co stoi w miejscu to się
cofa" nastąpił swoisty regres w
technologiach nadprzestrzennych. Wrócono do rozwoju mniej wydajnej ale w pełni
udokumentowanej technologii skoku będącej w posiadaniu zarówno Federacji jak i
Imperium.
Tutaj zaszła zdecydowana zmiana odnośnie samego przeskoku,
trwał on zdecydowanie dłużej. Dla pilota i pasażerów dokonujących skoku nadal
były to sekundy, jednakże w normalnej przestrzeni mijały całe dni a nawet
tygodnie. Czas ten był uzależniony od pokonywanego dystansu, masy statku oraz
klasy napędu. Tę widoczną wadę rekompensowały natomiast: mała awaryjność i
powszechność paliwa – był to zwykły wodór.
Jednocześnie opracowano metodę relatywnego zmniejszenie czasu
dolotu wewnątrz systemu. Dokonano tego stosując technologię "StarDreamer"
wdrożoną w 3145r.. Wykorzystywała ona swego rodzaju "kompresję czasu"
a dokładniej metabolizm pilota i pasażerów był spowalniany dając wrażenie
przyspieszenia czasu i skrócenia długich podróży wewnątrz systemowych.
Także napędy tego typu był znacznych rozmiarów. Wymagając
dużego tonażu i miejsca w ograniczonej przestrzeni ładunkowej. Istniało za to
dużo wersji hipernapędu, najmniejsze
klasy 1 ważyły 6 ton, największe 8 klasy ważyły ich aż 600. I tu docieramy do
kolejnej korzystnej cechy: brak ograniczenia odległości skoku do 7 lś. Zasięg mógł
wynosić nawet dziesiątki lś, rósł wraz ze wzrostem klasy jednostki napędowej
ale malał wraz ze wzrostem wagi całego statku. Dodatkowo podróżnicy mogli
zabrać duży zapas paliwa, bo można je był transportować w zwykłych lukach
transportowych i w łatwy sposób transferować do wewnętrznych zbiorników.
Powstały także wojskowe typy hipernapędów „military driver” ich główną
różnicą było znaczące zwiększenie zasięgu skoku w ramach tej samej klasy. Były
one jednak znacznie droższe od cywilnych wersji oraz wymagały zmodyfikowanego
paliwa "military fuel" po użyciu którego w odróżnieniu od czystego
wodoru pozostawały radioaktywne odpady, których trzeba się było pozbyć.
Jedną z największy wad napędu typu drugiego była tzw.”chmura" która pozostawała zarówno w
miejscu wejścia w nadprzestrzeń jak i w miejscu jej opuszczenia. Mając
odpowiednie oprzyrządowanie w łatwy sposób można było wyśledzić skąd lub gdzie
udał się podróżny, a nawet kiedy tam przybędzie. Było to wykorzystywane np. przez
łowców nagród lub piratów którzy po przeskanowaniu "chmury"
wejściowej, szybszym statkiem udawali się do miejsca docelowego i czekali w
zasadzce na swoją ofiarę.
Ogólnie cała technologia była uważana za bardzo bezpieczną.
Katastrofalne awarie napędu zdarzały się naprawdę sporadycznie, ale istnieją
pewne informację o tzw. "przeskokach". Podobno nawet istnieje
udokumentowany przypadek gdy hipernapęd wszedł w sprzężenie z naturalnie
zaistniałym tunelem czasoprzestrzennym i statek po jednym skoku pojawiał się w
przestrzeni odległej o 655 lś.
Obecnie napędy drugiej generacji nadal są wykorzystywane w Capital Ships.
Obecnie napędy drugiej generacji nadal są wykorzystywane w Capital Ships.
Hipernapęd „typ 3” od 3297
Pod koniec lat dziewięćdziesiątych 33 wieku odkryto nowy
mechanizm wykorzystania nadprzestrzeni do natychmiastowych podróży
międzygwiezdnych, a co za tym idzie napędy typu drugiego natychmiast stały się
przestarzałe. Ponownie czas przeskoku trwał kilka sekund, i dodatkowo uniknięto
ograniczenia odległości skoku jak to miało miejsce w napędach typu pierwszego
Nowy hipernapęd nazwany "Frame Shift Drive"
dodatkowo charakteryzuje się kompaktowymi rozmiarami, co pozwala go montować na
małych jednostkach które do tej pory nie mogły samoistnie korzystać z
dobrodziejstw podróży międzysystemowych. Do 3300r. wycofano z użycia napęd
poprzedniej generacji, w jednostkach w których było to możliwe zamontowano nowy
FSD. Niemożliwe do przeprojektowania klasy jednostek zostały wycofane ze służby
i większość z nich została ze złomowana.
W trakcie podróży wewnątrzsystemowych napęd FSD pracuje w
trybie "SuperCruise". Wykorzystuje on do tego zmodyfikowany projekt
napędu Alcubierr'a zaginający przestrzeń wokół statku: przed statkiem jest ona
zagęszczana a zanim rozciągana. Pozwala to jednostce znajdującej się w „bąblu”
przestrzennym w którym jest ona nieruchoma, nie łamać praw ogólnej teorii
względności i podróżować z prędkością większą od prędkości światła.
Do produkcji nowych hipernapędów używane są duże ilości
Tantalu. Ogromna skala produkcji, doprowadziła
do "galaktycznego" popytu na ten pierwiastek w ostatnich latach
33 stulecia, była to tak zwana "Gorączka Tantalu" . Niestety rzadkość
występowania tego metalu spowodowała liczne konflikty nie tylko polityczne ale
także zbrojne.
Nowe silniki charakteryzują się możliwością skoku nawet na
odległość 40 lś. W połączeniu z natychmiastowym "przejściem" oraz
relatywnie tanim systemem FSD, efektem jest prawdziwa rewolucja w poszerzaniu
znanych granic galaktyki. Przez ostatni kilka lat system gwiezdne do niedawna
uznawane za "graniczne" obecnie znajdują się na przedmieściach
światów centralnych. Dalekie wyprawy takie jak do Sgr*A w centrum galaktyki czy
nawet na jej drugą stronę do niedawna uważane za niemożliwe obecnie są na
porządku dziennym.
Jednocześnie ta ogromna zmiana jaką przyniosła obecna
generacja hipernapędów, spowodowała istotny przewrót na mapie geopolitycznej
przestrzeni zamieszkałej przez ludzi, a także całkowicie zmodyfikowała
możliwości strategiczne i taktyczne jakie posiadają przywódcy mocarstw.
Tak oto przedstawia się najnowsza historia naszej drogi do
gwiazd. Napędzana ona była ciekawością i dążeniem do przekraczania
nieprzekraczalnych barier. Bo przecież gdyby nie pytania typu: Jak wszechświat
po wielkim wybuchu mógł tak szybko się rozszerzyć? Czym jest 96% masy
wszechświata której nie widzimy ?, nikt z nas nie usłyszał by komunikatu "Frame
Shift Charging".
Cmdr DYoda
Źródła:
Hyperspace – The Definitive Guide
Elite Timeline
Napęd Alcubierre'a